czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział I : Dla Ciebie Wszystko

      

Violetta



Wracamy do Buenos Aires ! Nareszcie, tak bardzo się cieszę. Tęsknie za wszystkimi za Olgą, Ramalo, Angie, Fran,Cami i ... Leonem. Przez ten cały czas gdy byłam na wakacjach myślałam tylko o nim. Ale jeśli on nie chce być ze mną ale ma juz kogoś ?Nie Violka nawet tak nie myśl .Muszę pomyśleć o czymś innym. O moim przyjezdzie powiedziałam tylko Fran ciekawe czy pamięta ?



Fran



Wychodziłam właśnie ze studio ,żeby nie spóźnić się po Viole na lotnisko. Nagle usłyszałam jak ktoś woła moje imię odwróciłam się szybko to był Leon.

- Cześć , Fran . -Powiedział Leon .

- Hej, co tam ? -odpowiedziałam z uśmiechem .

- Słuchaj ... Yyy nie wiesz może kiedy wraca Viola ?

- No dzisiaj, własnie mam po nią jechać . A dlaczego pytasz ?

Nagle zadzwonił mój telefon .

-Przepraszam musze odebrać.-powiedziałam i pośpiesznie odebrałam telefon .

-Halo ? Mama?-spytałam zdziwiona.

- Halo? Tak Fran to ja posłuchaj , Ana i Blanca (kuzynki Fran ) bawiły się na placu zabaw Ana spadła z huśtawki chyba złamała rękę ale nie jestem pewna muszę jechać z nią szybko do szpitala, lecz nie mogę zabrać ze sobą Blanci musisz przyść zaraz do domu i sie nią zająć .

-Ale mamo muszę odebrać Violę z lotniska .

-Przykro mi Fran ,ale musisz do niej zadzwonić,że nie możesz przyjechać .

-Dobrze mamo ,zaraz będę.-powiedziałam załamana rozłaczając się.

-Muszę zadzwonić do Violetty, że mnie nie będzie.-powiedziałam .

-Poczekaj ... może ja po nią pojadę?

-Serio, mógłbyś po nią pojechać ?-zdziwiłam się .

-Jasne,poza tym muszę z nią o czymś porozmawiać.

-To w porządku, dziękuję Ci bardzo .-powiedziałam całując go w policzek na pożegnanie .

-Nie ma sprawy. Na razie.-odpowiedział z uśmiechem i ruszył w stronę lotniska.


* pół godziny później... lotnisko

Leon



Jestem już na lotnisku czekam na Violę. Musze jej to wszystko powiedzieć całe wakacje na to czekałem. Powiedziała, że każdy z nas ma teraz dużo czasu do namysłu by przemyśleć co czuje. Ja jestem pewien ,że chcę z nią być. Ale co ona czuje? Jeśli jej nie spytam nie dowiem się .Odwagi Verdas ! Na tablicy przylotów wyświetlił się napis samolot : Madryt - Buenos Aires wylądował. Czas płynął wolno jakby miał się zaraz zatrzymać zobaczyłem ją szła w kierunku schodów. Rozglądała się po lotnisku szukając zapewne Fran w pewnym momecie nasze oczy się spotkały zdziwiona stanęła lecz po chwili usmiechnęła się do mnie odwzajemniłem jej uśmiech ruszyliśmy w swoim kierunku. Stanęła przede mną i rzuciła się w moje ramiona tak długo na to czekałem. Staliśmy tak może dwadzieścia minut może więcej nie wiem czułem jakby czas się zatrzymał.

Violetta



Teraz uświadomiłam sobie jak bardzo czekałam na ten moment ,moment w którym ja i Leon się spotkamy .

-Co tutaj robisz ?-zapytałam z ciekawością

-Jak to co,czekam na Ciebie .-odpowiedział z uśmiechem.

-Skąd wiedziałe...Fran .A właśnie gdzie Fran miała tu na mnie czekać ?

-Coś jej wypadło .

-Bardzo Ci dziękuje ,że przyjechałeś.-odpowiedziałam czule całując go w policzek.

-Dla Ciebie wszystko .Masz może ochotę iść do parku na lody?

-Jasne.Poczekaj moment.-powiedziałam z uśmiechem.

- Ramalo , wezmiesz moje walizki ?

-Oczywiście Violu .-odpowiedział Ramalo.

Ruszyliśmy z Leonem do parku trzymaj się za ręce gdy już doszliśmy na miejsce ogromnie się rozpadało .Nam to nie przeszkadzało cieszyliśmy się wspólnym chwilami .W pewnej chwili Leon stanął przede mną i powiedział.



Leon



Postanowiłem nie zwlekać dłużej. Muszę to wiedzieć.

-Violu , pamiętasz jak przed wakacjami powiedziałaś ,że mamy teraz czas by zastanowić się nad tym co czyjemy ? - zapytałem a ona kiwnęła głową abym kontynuował .

-Więc chce żebyś wiedziała ,że ...moje uczucia do Ciebie sie nie zmieniły i nigdy się nie zmienią. Kocham Cię. Violetto czy zostaniesz moją dziewczyną ?-gdy miała już odpowiedzieć zadzwonił jej telefon .

-Hallo ?- zapytała zdziwiona najwyraźniej nie znałam tego numeru.

-Ale jak to ...nie ?-wyśłuchała jeszcze chwilę głosu w słuchawce i nagle zemdlała.

Upadła na ziemię. Od razu schyliłem się by jej pomóc z tyłu jej głowy zaczęłą płynąć smuga krwi od razu zadzwoniłem po karetkę. Kto to był i co jej powiedział ,że tak na to zareagowała ? Nie mam zielonego pojęcia mam nadzieje ,że to nic poważnego.

                                                                       ***
*Mam nadzieje , że się podobało następne będe lepsze tak mi się wydaje. Zostawiacie ślad po sobie czy się podobało . Do next'a.

8 komentarzy:

  1. Super blog czekam na next��

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog i mam pytanie czy bedzie w 8 rozdziale o tym jak leonetta sie kocha?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha dzieki i chyba raczej nie bd ;) :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy początek, czekam na next. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny początek ;)
    Szczerze to gdybym nie przeczytała pierwszej notki, nie pomyślałabym, że to Twój pierwszy blog :D
    Co się jej stało?! Mów!
    Czekam na next ;*

    Całuję ;**
    Nicol :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe!
    Ide czytać next ;**

    OdpowiedzUsuń